Każda ciąża ma to do siebie, że dobiega końca. Ja w cichości ducha liczę na to, że to już naprawdę końcowe odliczanie.
Goyka chwilowo zmieniła stan na mega grubeł i już nawet na to tymczasowe imię reaguje :D.
Na końcówce ciąży sucz moja ceni sobie spokój, sen i jedzenie. A ja jako jej osobisty Giermek spełniam jej zachcianki w mig.
Trzymajcie kciuki za Goykę i jej mające wkrótce narodzić się maluchy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz