wtorek, 2 sierpnia 2016

Frizgilitty

Jeszcze w maju spróbowałyśmy z Goyą swoich sił w tej dyscyplinie sportu - wielki fun i duża dawka rywalizacji.
Sprawa z pozoru wydaje się być prosta: dwie przeszkody, tunel i złapanie frisbee, oczywście do tego dochodzi ograniczony czas 60 s. Jak narazie jesteśmy na etapie 5 przebiegów z czterema złapanymi frisbee.
A wszystko wskazuje na to, że już za chwilę będziemy musiały na jakiś czas przerwać treningi, a dlaczego dowiecie się już niebawem....
Zostawiam Was z nutką niepewności i zdjęciami by Agata Kurzawa :).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz