środa, 29 czerwca 2016

Relacje

Relacje pies-człowiek to temat szeroki jak Morze Czarne i tak samo jak ono głęboki :).
Mam w domu dwa, 2 miesięczne szczeniory, z którymi przyszło mi pracować. Radość z obcowania
z grzdylami jest bezcenna, a rejestrowanie ich postępów sprawia mi ogromną przyjemność.
No właśnie mi szczeniory sprawiają radość, ale Goyka jest innego zdania. Zauważyłam, że od momentu pojawienia się szczyli w domu nasze (moja i Goyki) relacje znacznie się pogorszyły,sucz chodzi przybita, bawi się ze mną na pół gwizdka, o jakości pracy nie wspomnę. Fakt, faktem, mam dla niej mniej czasu przez co nie pracujemy chwilowo nad nowymi elementami, ale zawsze mam dla niej czas na zabawę i trening - tak myślałam do wczorajszego wieczora.
Późną nocą przyszło olśnienie- kiedy sucz ostetnacyjnie poszła na podłogę - zamiast jak zwykle zasnąć przy mnie.
Jest takie powiedzenie: jeśli jakieś działanie nie przynosi oczekiwanych efektów, musisz zmienić działanie:).
I to właśnie zrobiłam - zaczęłam od najprostszej rzeczy - sucz jako pierwsza miała trening - przez to, że byłam w miarę wypoczęta miałam dlaniej niezbadane pokłady cierpliwości, a sucz po małej dyskusji włączyła się i zaczeła ze mną współpracować.
Później pozwoliłam jej nawiazać relacje z szczeniorami, a na koniec zafundowałam jej kilka minut naprawdę fajnej zabawy.
W ten sposób odzyskałam wiele z mojej Goyki :).
Okazuje się, że bardzo często zapominamy o podstawowych zasadach we współpracy z własnymi psami.
Psy trenerów nie mają łatwo.






czwartek, 23 czerwca 2016

Goyka i woda


Z pracą w wodzie mam do czynienia od wielu lat. Wszystkie moje nowofundlandy pływały i pływają - jedne trochę lepiej, drugie trochę gorzej. Wody nie mogło też zabraknąc w życiu Goyki :).
Tak więc jak tylko rozpoczął się sezon pływania zabrałam Goykę nad wodę. Wiedziałam, że podejmowaniem aportu z wody nie będzie problemu, wyzwaniem okazały się kaczki pływające po jeziorze.  Natura zwyciężyla - Goyka pogoniła za nimi :D.




Kolejne wizyty nad jeziorem były dla mnie zaskoczeniem - sucz się rozpływała i włączyła mózg. Z posłuszeństwem w wodzie i na brzegu nie mamy problemu pod jednym warunkiem -że to sucz pracuje :). Konkurencja niemile widziana - wtedy potwór wydaje z siebie niekontrolowane dźwięki :). Pracujemy nad wyciszeniem podczas pracy innych psów - droga jednak przed nami daleka!

Co już mamy?  Holowanie nieprzytomnego, podemowanie wybranego przedmiotu (prawy , lewy), holowanie przytomnego, pracujemy nad teamswimming.
Po kilku treningach już wiem, że rodowodowe imię Goi - GENIUS AND CREATIVE doskonale opisuje jej cechy.
W pracy nad wodą jest the best! Szybka, zwinna, skoncentrowana, zaangażowana i o dziwo strasznie silna:).
Spadamy nad jezioro - może jakieś zawody w tym roku obskoczymy :).




wtorek, 21 czerwca 2016





 

Goyka czyli GENIUS AND CREATIVE Three Ponds Valley - szczęście na czterech łapach podążające za mną wszedzie. Kocha wyzwania, bywa kapryśna i urocza :).








Jest typem pracoholika, choć dzięki wspólnej pracy udało nam się osiągnąć również umiejętność odpoczynku :)